Totseat Turystyczne krzesełko do karmienia – Gadżet dla mamy i taty
Cena: ok. 120 złotych
Krzesełko do karmienia w domu to bardzo wygodna sprawa. Dziecko je po swojemu, jest bezpiecznie przypięte i nie musimy go trzymać. Mama z tatą mają szansę również coś zjeść w tym czasie. Wszyscy są szczęśliwi. W teorii takie składane krzesełka do karmienia można spakować i zabrać ze sobą w odwiedziny do dziadków. W teorii, bo jak wygląda samochód rodziców z maluchem, chyba wiecie :). Czego tam nie ma ..? A spróbujcie czegoś nie wziąć, to na bank będzie potrzebne.
Zamarzyłam sobie, aby wziąć ze sobą krzesełko do karmienia. Podczas świąt fajnie jest mieć te kilka minut na spokojne zjedzenie posiłku, ale wizja transportowania dużego składanego krzesła z podstawką mnie przeraziła.
Znalazłam coś takiego jak Totseat. Rozwiązanie genialne w swojej prostocie. Kawałek szmatki, którym przypinamy dziecko do normalnego krzesła. Materiał mieści się w kolorowym worku i można go mieć ze sobą nawet idąc do restauracji na obiad. Cena jest wysoka, ale cóż jak się samemu nie potrafi czegoś takiego zrobić, to warto zapłacić.
To przenośne, turystyczne krzesełko z materiału pasuje niemalże na każde siedzisko z oparciem. Dziecko rzeczywiście jest w tym bezpieczne. Można spokojnie po coś sięgnąć na stole, nie obawiając się, że maluch zleci czy nagle wejdzie na stół. Żałuję tylko, że tak późno znalazłam to rozwiązanie. Oczywiście są rodzice, którzy wolą jeść z dzieckiem na kolanach czy momenty, kiedy dziecko chce jeść u rodziców na kolanach. W każdym razie Totseat spełnia swoje zadanie.
Instrukcja obsługi Totseat
Obsługa jest prosta. Materiał zakładamy na krzesło, regulujemy, sadzamy dziecko, zapinamy i to wszystko.
Często korzystaliśmy z dość nietypowego krzesła w stylu fotela. Przy nim czasami trzeba było się nagimnastykować i trochę naderwaliśmy materiał w miejscu do regulacji zacisku. W przypadku typowych siedzisk nie było żadnego kłopotu.
Plusy i minusy
Dużym plusem jest to, że krzesełko można prać w pralce i dość szybko schnie.
Czy często korzystaliśmy z Totseat? NIE. Jedynie na wyjazdach. W domu preferowaliśmy krzesełko Chicco, ponieważ mogliśmy dostosować wysokość siedziska do stołu.
Mimo wszystko myślę, że jest to przydatny gadżet, szczególnie podczas świątecznych spotkań.
Jedynym minusem jest cena, która mogłaby być o połowę niższa. Idealnym rozwiązaniem byłoby zrobić coś takiego samemu.
Jeżeli macie takie własne dzieła to pochwalcie się!