Sok ze świeżo wyciśniętych jabłek, pomarańczy czy marchwi jest nieporównywalny do soków w kartonie ze sklepu (nawet tych z etykietą 100% bez dodatku cukru). Jest po prostu bardzo smaczny i zdrowy. Mówiąc bardzo potocznie – niebo w gębie.
Od roku przymierzałam się do kupna własnej sokowirówki, aby móc rozkoszować się świeżym sokiem w domowym zaciszu. Przede wszystkim chciałam, aby moje dziecko piło domowy sok z owoców, a nie kupowane butelkowe Kubusie i inne soczki z Barbie.
Szukaliśmy urządzenia, które jest w stanie przygotować sok nie tylko z cytrusów, ale również z jabłek, marchwi czy malin. A więc odpuściliśmy sobie przeglądanie ofert wyciskarek. Zostały sokowirówki Kolejnymi wyznacznikami idealnego dla nas sprzętu były wymiary i cena. Przeglądaliśmy różne modele różnych producentów w Internecie. Okazało się, że to wcale nie tak prosto znaleźć urządzenie, które gabarytowo będzie odpowiadało naszej niewielkiej kuchni. Kolejny stojący sprzęt na blacie odpadał. Sokowirówka musiała się zmieścić w szafce. Ostatecznie zastanawialiśmy się nad urządzeniem Zelmera i Philipsa. Po obejrzeniu kilku filmików sokowirówkę Zelmera wykluczyłam (mimo wielu pozytywnych opinii i przystępnej cenie). Przeraziło mnie utrzymanie w czystości tego urządzenia. Wybór padł na Phillipsa. Nie byłam do końca przekonana, ponieważ nie mogłam zobaczyć sokowirówki przed zakupem. W stacjonarnych sklepach dostępne były do obejrzenia wyższe i większe modele. A nas interesował jedynie najmniejszy model z serii Viva Collection. W ten oto sposób kupiliśmy sokowirówkę.
We wpisie przeczytasz:
Recenzja Wideo:
Philips Viva Collection HR1832/02
Mała sokowirówka
Urządzenie jest niewielkich rozmiarów (w porównaniu z innymi modelami) i bardzo ładne. Mieści się na blacie kuchennym, w szafce, a również w częściach na suszarce. Z obrazkową instrukcją obsługi pierwsze złożenie było naprawdę proste.
Jak na niewielkie gabaryty, ma całkiem niezłą moc – 500 W (Julita, nad którą się również zastanawialiśmy ma moc o połowę mniejszą, cenę również). 500 W na nasze potrzeby całkowicie wystarczy. Sokowirówki z większą mocą z pewnością bardziej wycisną miąższ z owoców, ale mają inną wadę są większe i droższe.
Model HR1832 posiada tylko jedną prędkość urządzenia. Wydaje mi się, że w przypadku niewielkiego wykorzystania sokowirówki (dla 3 – 4 osób) taka prędkość całkowicie wystarczy. Przygotowanie szklaneczki soku zajmuje kilkanaście sekund.
Przygotowanie soku
Obsługa jest bardzo prosta. Wystarczy złożyć, podłączyć i wrzucać do otworu przygotowane wcześniej owoce. W tym modelu większe owoce trzeba kroić np. w ćwiartki, aby zmieściły się do otworu. Np. jabłka ćwiartuję i wrzucam ze skórką, a pomarańcze wcześniej obieram. Marchew również oskrobałam przed przygotowaniem soku. Sprawdziłam również, czy urządzenie daje sobie radę z malinami. Nie było żadnego problemu. Soczek pyszny. Z tymże w przypadku malin trzeba ich dać całkiem sporo. Ja akurat przygotowywałam soczek z malin, jabłek i marchwi, więc te pierwsze były w niewielkiej ilości.
Np. jedno średniej wielkości jabłko dało ok. 100 ml soku. Cztery średniej wielkości pomarańcze dają nam ok. 500 ml soku. Na nasze potrzeby ten wynik jest zadawalający. Przygotowujemy sok zwykle dla trzech osób.
Według danych producenta bez opróżniania pojemnika na miąższ można przygotować 1,5 litra soku (napełnić 3 pojemniki na sok po 500 ml). Dodatkowym atutem są przyssawki, które utrzymują sokowirówkę na blacie podczas pracy urządzenia. Dzięki czemu nie trzeba przytrzymywać jej jedną ręką.
Pryskanie soku
Pryskanie soku podczas pracy urządzenia trzeba było sprawdzić samemu. Na filmikach dostępnych w sieci nie dostrzegłam żadnych odprysków. W rzeczywistości są, ale niewielkie. Najbardziej są odczuwalne podczas robienia soku z pomarańczy. Trzeba szybko zamykać wlot. Sok pryska również podczas skapywania do pojemnika na sok. Pojemnik dostarczony przez producenta jest zbyt niski, stąd się bierze rozprysk. Osobiście podkładam wtedy książkę lub inną podstawkę i problem jest wyeliminowany.
Mycie sokowirówki Philips HR 1832 – QuickClean.
Wbrew pozorom jest to bardzo ważna kwestia. Nasłuchałam się od znajomych o problemach z doczyszczeniem sitka. Okazało się, że z tym modelem problemu nie mam. Początkowo czyściliśmy sitko ręcznie. Zaraz po użyciu wszystko pięknie schodziło. Można również myć gąbką z płynem. Po kilku razach postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda mycie w zmywarce. Okazało się, że nie ma problemu. Wszystkie ruchome części zostały świetnie umyte i wyglądają bez skazy. A to bardzo ułatwia korzystanie z urządzenia, gdyż po przygotowaniu soku nie muszę od razu zabierać się za mycie. Śmiało mogę powiedzieć, że QUICK CLEAN działa J.
Oczywiście, pojemnik na miąższ przed włożeniem do zmywarki należy opróżnić. Czytałam, że niektórzy miąższ wykorzystują do różnego rodzaju wypieków, my wyrzucamy.
Podsumowanie
Korzystamy z urządzenia codziennie już od ponad miesiąca. Uważam, że był to bardzo dobry zakup. Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez świeżego soku z owoców. Naszemu dziecku też bardzo smakuje. A podczas ostatnich ciepłych dni – taki soczek jest niezastąpiony.
Koszt sokowirówki Philips HR1832 to ok. 250 złotych. Udało nam się kupić urządzenie właśnie za taką cenę. Odbiór w sklepie, w mieście, w którym mieszkamy.
Moja ocena Philips HR 1832:
Wygląd: 5/5
Czyszczenie: 5/5
Łatwość w użyciu: 5/5
Przygotowanie soku: 4,5/5 (niewielkie pryskanie)
Cena: 4/5
Średnia Ocena: 4,7
Dane producenta:
- 1,5 litra soku
- 500 W
- Blokada kapania
- QuickClean
- Stopy antypoślizgowe
- Jedna prędkość
- Średnica otworu na produkty 55 mm
- Pojemność dzbanka na sok 500 ml
- Napięcie 220/240 V